Weekendowa pogoda była bardzo zmienna! U mnie całą sobotę wiało, tak, że sesje nie udały się 100%, za to niedziela była tak upalna, że kilka godzin siedzenia na słońcu ścięło mnie z nóg. Jestem strasznie zmęczona, a jutro znów trzeba iść do szkoły. A szkoda, bo lekko poczułam już wakacje.
Ponieważ - jak już mówiłam - sobota była ciepła lecz wietrzna, założyłam na siebie obcisłe rurki, czarną mgiełkę i czarne obcasy. Do dopełnienia zestawu wybrałam rudą torbę, aby rozweselić strój i przeciąć ciemne kolory.